cukierki na wagę; Czekolady; Bombonierki; Gumy do żucia; Żelki, galaretki; Dropsy, landrynki, cukierki, draże; Batony, wafelki; Chałwa, sezamki; Ciasta, ciastka; Chipsy, paluszki, krakersy; Bakalie; Naturalnie; Chemia; Kosmetyki; Dziecko; Dla zwierząt; Baterie; Nowości; Promocje
Cukierki owocowe nadziewane 100% sokiem owocowym Elevan Toffix 1kg, od Super Sprzedawcy. 21, 80 zł. (2,18 zł/100 g) 30,79 zł z dostawą. Produkt: Cukierki Elvan Toffix z nadzieniem owocowym 1000 g. dostawa do pon. 27 lis. 103 osoby kupiły. dodaj do koszyka.
Cukierki na wagę. Ostrzegamy: te cukierki na prawdę wciągają i trudno skończyć na jednym! Mięciutkie, słodkie, soczyste cukierki o smaku letnich owoców to czysta eksplozja smaku! Co ważne dla wegetarian, cukierki Virgininas, w przeciwieństwie do większości owocowych cukierków do żucia i gum rozpuszczalnych, nie zawierają żelatyny.
Get quality Caster Sugar at Tesco. Shop in store or online. Delivery 7 days a week. Earn Clubcard points when you shop. Learn more about our range of Caster Sugar
Candy Cup TANIE SŁODYCZE Z WYSYŁKĄ oferuje tanie słodycze zarówno krajowych jak i zagranicznych producentów. Przypomnij sobie smak dzieciństwa
Czekolada na wagę – słodycz najwyższej klasy. Wśród komponentów cukierniczych oferowanych przez SugarCraft znajdziesz szeroki wybór czekolady na wagę pod różną postacią. Oferujemy wersje w pastylkach, która znakomicie nadaje się do ozdabiania wszelkiego rodzaju tortów i ciast oraz sprawdzi się jako dodatek np. do deserów
Kup Cukierki na Wagę w Produkty spożywcze, artykuły spożywcze - Najwięcej ofert w jednym miejscu. Radość zakupów i 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji.
CUKIERKI NA GARDŁO. Pastylki do ssania o smaku mentolowo - goździkowym z imbirem. Suplement diety. 26 pastylek (25 g) 2 x 1 pastylka dziennie. Nie zawiera cukrów. Zawiera substancje słodzące. Składniki cukierków na gardło: Imbir wspomaga utrzymanie zdrowych dróg oddechowych.
Przybiegając na piętro domku jednorodzinnego do dziadków, znajdowałam w ich zbiorach – prywatnym barku dziadka, szafce w pokoju telewizyjnym oraz w kuchni przy naczyniach – różne słodkości. Część z nich stanowiły cukierki na wagę i landrynki. Nie wszystkie lubiłam, ale ze względu na okoliczności o wszystkich myślę ciepło.
Informacje o CZEKOLADKI LINDT LINDOR 70% CACAO NA WAGĘ 100G - 12336084194 w archiwum Allegro. Data zakończenia 2022-10-09 - cena 9,70 zł English polski українська język
SCHEw0. Chleby na wagę luz, np. wiejski, złocisty, królewski, z orkiszem, chłopski, rustykalny * Oferta nie dotyczy sklepów: Kalisz, al. Wojska Polskiego 2; Łódź, al. Piłsudskiego 15/23; Warszawa, ul. Tysiąclecia 7; Września, ul. Kaliska 17; Żary, ul. Broni Pancernej 15; Inowrocław, ul. Wojska Polskiego 16; Sochaczew, ul. Wójtówka 2D, Starachowice, Wyszyńskiego.
Wykańczanie kolekcji czekoladowych cukierków idzie mi całkiem dobrze. Po michałkach nie ma już śladu, z truflami też się uporałam, śliwek zostały dwa rodzaje, ale ciii, czas więc na pozostałe sztuki znajdujące się w woreczku podpisanym enigmatycznym słowem „inne”. Dziś zapoznam was z czterema propozycjami firmy Mieszko, następnym razem zaś Wawel. Marcepan Oryginalny Marcepan jest wyrazisty, marcepan jest słodki, marcepan jest w swej istocie zupełnie taki jak chałwa: albo się go kocha, albo nienawidzi. Ja należę do grupy ludzi, którzy za marcepanem szaleją. Nie było tak zawsze, a już na pewno nie w dzieciństwie, dziś jednak ze słodkomigdałowym smakiem jestem zupełnie pogodzona, nieraz nawet kupię jakiegoś batonika, cukierki czy czekoladę. Ostatnim razem miałam (nie)przyjemność trafić na 28-gramowy bloczek z Wawelu i aż zwątpiłam. Czy aby na pewno lubię marcepan? – pomyślałam. Nie, nie, stop. Czy TO COŚ to naprawdę marcepan? Bałam się cukierków firmy Mieszko. Drżałam przez dziwną ziarnistością, trocinowatością i brakiem smaku, które zastałam we wspomnianym wyżej batonie. Odkręcając skrzydełka sreberka, poczułam jednak rozluźnienie. Migdałowy i słodziutki aromat, momentalnie docierający do mojego nosa, pozwolił mi spodziewać się czegoś naprawdę dobrego. Krojąc Marcepan Oryginalny nożem, poczułam, że jest miękki i delikatny. Od pierwszego ugryzienia wiedziałam, że nie będę miała mu do zarzucenia absolutnie niczego. Idealnie gładka konsystencja, sto procent marcepanowego smaku, obezwładniający zapach. Absolutne cudo! Olejku migdałowego Mieszko nalał do środka hojnie, a choć skład nie powala na kolana i nie przyprawia o chęć wykonania tańca szczęścia, uważam, że to jeden z najlepszych marcepanów, jakich miałam okazję w ostatnim czasie próbować i szczerze polecam go wszystkim wielbicielom. Opis: Czekoladki marcepanowe w deserowej czekoladzie. Producent: ZPC Mieszko Wartość energetyczna na 100 g: 458 kcal (i 73 kcal w cukierku) Wartości odżywcze na 100 g: białko 6,4 g; węglowodany 66,1 g; tłuszcz 18,7 g. Skład: cukier, czekolada (25%) – (cukier, miazga kakaowa, tłuszcz roślinny, tłuszcz mleczny, tłuszcz kakaowy, emulgatory: lecytyna sojowa i E476, aromat), marcepan (19,1%) – (migdały, cukier, woda, cukier inwertowany), syrop glukozowy, tłuszcz roślinny utwardzony, serwatka w proszku (z mleka), mleko w proszku pełne, orzechy arachidowe, mleko w proszku odtłuszczone, alkohol, emulgator: lecytyna sojowa; aromat, enzym: inwertaza. Waga: 16 g Upolujesz w: Kaufland Cena: nie pamiętam Ocena: 6 chi Kokoski Oryginalne z wiórkami kokosa Wawel ma Michałki kokosowe, Mieszko zaś postawił na osobnego kokosowego cukierka. Co z tego wyszło? Kokoski to najtwardsze i najtrudniejsze do przekrojenia cukierki z dziś prezentowanych, co nawet widać na zdjęciu (połowa nadzienia została bezwzględnie wyszarpana). Pachną intensywnie kokosowo, smakują niestety podobnie (ale ważne, że kokosowo, w przeciwieństwie do Michałków z Wawelu). Nie jest to jednak kokos nawilżony, jak chociażby w Bountym, ale suchy i zwarty. Nie lubię wiórków i jestem do nich uprzedzona, dlatego płynące z ich konsumpcji przykrości odbieram podwójnie. To z kolei daje mi możliwość zważenia złych emocji, dzięki czemu wiem, że w postaci suchej są nieco lepsze. Mniej się grdulą w buzi, mniej ją zapychają. Co nie znaczy, że nie robią tego wcale. Mieszkowy cukierek kokosowy jest okropnie słodki. Po zjedzeniu jednego miałam dość i cieszyłam się, że żaden diabeł nie podkusił mnie, by wziąć dwa. Zaznaczam jednak, że według mnie większość słodyczy z owocem palmy jest nieciekawa i przesadnie słodka. Ostatecznie Kokoskom zdecydowałam się przyznać 4 chi. Nie jest to ocena moja, ale z myślą o was. Z przyjemnością dałabym im trzy, może trzy ze wstążką, lecz gdzieś tam podświadomie wiem, że zasługują na więcej. Dlatego zaciskam szczęki i uderzam w klawisz z wymalowaną na biało czwórką. Więcej nie przyznam, bo jest okrutnie słodko i tego faktu nie przeskoczy nic. Opis: Czekoladki z gęstej masy kokosowej oblane czekoladą. Producent: ZPC Mieszko Wartość energetyczna na 100 g: 537 kcal (lub 477 kcal) Wartości odżywcze na 100 g: tłuszcz 30,5 g – w tym nasycone kwasy tłuszczowe 14,7 g; węglowodany 54,1 g – w tym cukry 49,2 g; białko 11,4 g; sól 0,25 g. Skład: cukier, wiórki kokosowe (30%), czekolada biała (19%) (cukier, tłuszcz kakaowy, mleko w proszku pełne, emulgator: lecytyna sojowa; aromat), cukier, mleko w proszku pełne, tłuszcz roślinny utwardzony, serwatka w proszku (z mleka), alkohol, aromat. Waga: 13 g (do 70 kcal w cukierku) Upolujesz w: Tesco, Carrefour Cena: na wagę: Tesco – 19,90 zł za kg, Carrefour – 16,90 zł za kg Ocena: 4 chi Chroop Choco & Cornflakes Jeśli lubicie Michaszki marki Mieszko, polubicie i Chroop. Jest to bowiem niemal identyczny cukierek, w którym dodatkowo zatopiono chrupki kukurydziane… …które nie są jednak kukurydzianymi płatkami, na co wskazywałaby ich oryginalna nazwa: corn flakes. Przypominają raczej to, co znajdowało się w Chrupku lekko solonym, czyli pół-chrupkę, pół-ciasteczko. Nijak nie urozmaicają smaku, są natomiast elementem przyjemnym dla naszych uszu (czytałam o badaniach, które wykazały, że ten sam produkt spożywany w ciszy i „naturalnie” smakował lepiej, gdy człowiek słyszał chrupanie; to bardzo ciekawe!). Smak cukierka jest przede wszystkim kakaowy, tak zresztą Chroop również pachnie. Urozmaicają go siekane orzechy, zupełnie jak w Michaszkach. W ogóle produkt ów powinien być wariantem wcześniej wspomnianego, wtedy Mieszko mógłby się pochwalić tak okazałą linią michałków, jak Wawel. I na koniec… wszystko się tu zgadza. Jest pysznie i aż żałuję, że kupiłam tylko jedną sztukę. Opis: Cukierki z orzechami i chrupkami kukurydzianymi w czekoladzie. Producent: ZPC Mieszko Wartość energetyczna na 100 g: ? Wartości odżywcze na 100 g: ? Skład: wyrób zawiera: gluten, mleko, soja, orzeszki arachidowe. Wyrób może zawierać: orzechy, jaja. Waga: 14 g Upolujesz w: Tesco, Carrefour Cena: na wagę: Tesco – 19,90 zł za kg, Carrefour – 16,90 zł za kg Ocena: 5 chi Criks Toffee&Nuts Miękki cukierek o zapachu i wyglądzie Irysa – tak, tak, karmelu, ale dla mnie to nadal nadzienie irysowe – z zatopionymi wewnątrz orzeszkami. Ot, cały Criks. Konsystencja ostatniego testowanego dziś cukierka jest lekko gumowa, gumowe są również orzechy (nie chrupią; namokły?). Te ostatnie są duże i widać je w przekroju, ale na tym kończą się ich dobre strony. Polewa jest kakaowa, niezbyt słodka. Smaczna, ale niewiele więcej można o niej powiedzieć, bo jest cienka i przylega do irysowo-karmelowego wnętrza. Criks nazwałabym gorszym – niedorobionym – Snickersem lub „karmelową gumką do mazania”. Na pewno warto po niego sięgnąć, nawet w liczbie większej niż jedna sztuka, ale raczej nie da się w nim zakochać. Jest smaczny, stąd cztery chi, lecz z nowości zdecydowanie wolę Chroop. Opis: Cukierki z orzechami w czekoladzie. Producent: ZPC Mieszko Wartość energetyczna na 100 g: ? Wartości odżywcze na 100 g: ? Skład: wyrób zawiera: mleko, soja, orzeszki arachidowe. Wyrób może zawierać: jaja, gluten, orzechy. Waga: 14 g Upolujesz w: Tesco, Carrefour Cena: na wagę: Tesco – 19,90 zł za kg, Carrefour – 16,90 zł za kg Ocena: 4 chi
Malaga, Tiki Taki i Kasztanki osłodzą Ci wieczory i poranki. To małe przyjemności, a tyle z nich radości, Malaga, Tiki Taki i Kasztanki. Malaga, Tiki Taki i Kasztanki dla siebie i być może dla koleżanki. Wszyscy je kochają i sobie dogadzają, Malaga, Tiki Taki i Kasztanki! Moje zdanie na temat trzech klasyków marki Wawel ukształtowało się, gdy byłam kilkuletnią dziewczynką. Stworzyłam wówczas hierarchię smaków, w której najwyżej znajdowała się Malaga, potem Tiki Taki, na szarym zaś końcu zalegały wzgardzone Kasztanki. Od czasów dzieciństwa minęły jednak długie lata, przez które moje uczucia względem czekoladek nieco zmalały. Nie zmieniły się za to ich miejsca na podium, zatem kiedy dziś przystępowałam do ponownej degustacji, miałam już pewne oczekiwania, przypuszczenia i sympatie. Czy wszystkie się potwierdziły? A może coś mnie zaskoczyło? O tym właśnie opowiedziałam. Cóż może być lepszego od czekoladki z nadzieniem z suszonych śliwek? Stop, wróć. Przecież Malaga nie ma w sobie ani jednego procenta, czy choćby aromatu tych owoców, za co przez całe dzieciństwo dałabym sobie uciąć rękę. Zacznijmy więc od nowa. Cóż może być lepszego od czekoladki z nadzieniem ze świeżych rodzynek prosto z krzaczka? Nie, znów musimy zawrócić. Jest to bowiem kolejna pułapka lat dziecięcych, w którą wpadamy, myśląc, że rodzynka jest samodzielnym owocem rosnącym na niewielkim drzewku czy krzaku. Korygując ten straszliwy błąd, przejdę zatem do początku po raz trzeci, przy okazji prostując jeszcze jedną sprawę – święty Mikołaj nie istnieje. Nie ma za co. A teraz do rzeczy. Cóż może być lepszego od czekoladki z nadzieniem łączącym suszone winogrona i śmietankę? Odpowiedź: czekoladka, która oprócz dwóch wymienionych składników ma również alkoholowy posmak wynikający z dodania spirytusu i charakterystyczny kształt zdrowej nerki (gratka dla chirurgów). Taak, lubię to! Wiem jednak, że pozostanę w uczuciu mym osamotniona i niezrozumiana, gdyż większość ludzi wybiera Tiki Taki lub Kasztanki. Jak możecie? – nie wiem. Jak ja mogę? – też nie wiem, ale jest mi z tym dobrze. Za dzieciaka Maladze z pewnością wystawiłabym 6 chi, dziś jednak będzie ich tylko (i aż) pięć. Po latach bowiem zauważam, że jest bardzo słodka (co samo w sobie mi nie przeszkadza, lecz słodycz owa krystalizuje się w formie małych twardych ziarenek, a to już niedobrze), ponadto czekolada na wierzchu ani trochę nie zachwyca. I nie jest to kwestia niniejszej trójki, ale wszystkich wyrobów marki Wawel. Mam z tym nawet pewną historię… ale to już może od nowego akapitu. Historia mrożąca krew w żyłach – dla chętnych i odważnych! Przygoda, która zmrozi krew w waszych żyłach (przynajmniej w moich mrozi), dotyczy Malagi nie w formie cukierka, ale całej tabliczki, na dodatek produkowanej dla Biedronki, a więc objętej marką Magnetic. Jeśli kiedykolwiek jej próbowaliście, przywołajcie sobie tę wątpliwą przyjemność i słuchajcie: Pewnego pięknego dnia obudziłam się z myślą, że dawno nie zjadłam całej czekolady i wypadałoby to nadrobić. Z obszernych zapasów słodyczowej szafki wygrzebałam biedronkową Malagę, której termin kończył się dopiero za parę miesięcy, ale uznałam, że jak czekolada ma półpłynne nadzienie, to i tak psuje się nieco szybciej, szczególnie przy wakacyjnych temperaturach. I rzeczywiście, po otworzeniu zauważyłam, że nieco poszarzała, ale kostki na szczęście kształtu nie zmieniły. Od razu zmartwiły mnie dwie rzeczy: 1) czekolada w zapachu była zdecydowanie mniej intensywna niż jej maleńka kuzynka, 2) nadzienia też było mniej, prawie w ogóle. Po spróbowaniu do listy minusów doszła twarda i parszywa czekolada o smaku kamienia, jakże charakterystyczna dla wyrobów tej marki. Już po pierwszym rządku wiedziałam, że całość nie zasługuje na więcej niż 1 chi. Co w związku z tym zrobiłam? Nie, nie wyrzuciłam – pudło. Zeżarłam ją do końca, czego momentalnie pożałowałam. Było mi źle – ale nie niedobrze – w myślach zaś wciąż powracał obraz poszarzałej tabliczki rodem z piekła. Morał z historii jest więc taki, żebyście nigdy nie byli tak zdesperowani i nie wahali się wyrzucać wstrętnych czekolad. Opis: Połączenie deserowej czekolady z półpłynnym kremowym nadzieniem z dojrzałych rodzynek. Wartość energetyczna na 100 g: 476 kcal (czekolada 485?) Wartości odżywcze na 100 g: białko 4,2 g; węglowodany 65,1 g; tłuszcz 20,8 g. Skład: czekolada 50% (cukier, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, tłuszcz roślinny, emulgatory: lecytyna sojowa i E476; aromat), cukier, rodzynki 7,3%, tłuszcz roślinny utwardzony, syrop glukozowy, śmietanka kremowa (z mleka) 4,6%, mleko zagęszczone słodzone (mleko, cukier), spirytus, regulator kwasowości : kwas cytrynowy; aromaty. Produkt może zawierać śladowe ilości orzeszków arachidowych, innych orzechów, sezamu, pszenicy i jaj. Zawartość masy kakaowej w czekoladzie min. 43%. Zawartość masy kakaowej w czekoladzie min. 43 %. Waga: 22 g (105 kcal w czekoladce) Ocena: 5 chi Tiki Taki Tiki Taki to czekoladka marki Wawel, która zajmuje drugie miejsce zarówno w słynnej piosence reklamującej serię słodkości, jak i w mojej hierarchii smaków. Pod jej deserową czekoladą znajduje się dwukolorowe nadzienie – więcej kokosowego (ze zmielonymi wiórkami), twardawego i zwartego, mniej zaś orzechowego, mięciutkiego, jednolitego i zdecydowanie lepszego. Całe życie uważałam ją za wyrób bardzo przeciętny, dziś jednak zmieniłam zdanie, stawiając niemal na równi z Malagą. Gdyby tylko czekoladka składała się z samej masy orzechowej lub obie warstwy nadzienia były równie kremowe i jednolite, mogłaby zostać moją ulubienicą. Na chwilę obecną przyznaję czekoladce 5 chi, choć z dużym kredytem zaufania i zaznaczając, że gdyby leżała obok Malagi, wybrałabym starą miłość. Za bardzo przeszkadzają mi chrzęszczące pod zębem wiórki, a w środku brakuje przyjemnej gładkości. Rozumiem jednak, dlaczego niektórzy ludzie stawiają Tiki Taki na miejscu pierwszym. Opis: Miękkie, orzechowo-kokosowe nadzienie w deserowej czekoladzie. Wartość energetyczna na 100 g: 565 kcal (czekolada 540?) Wartości odżywcze na 100 g: białko 8,5 g; węglowodany 49,7 g; tłuszcz 35,8 g. Skład: czekolada 44% (cukier, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, tłuszcz roślinny, emulgatory: lecytyna sojowa i E476; aromat) , cukier, tłuszcz roślinny, orzeszki arachidowe (11,3%), mleko w proszku odtłuszczone, wiórki kokosowe (6,1%). Produkt może zawierać śladowe ilości innych orzechów, sezamu, pszenicy i jaj. Zawartość masy kakaowej w czekoladzie min. 43%. Waga: 18 g (102 kcal w czekoladce) Ocena: 5 chi Kasztanki Jak pisałam, potrafię zrozumieć, dlaczego ludzie wybierają Tiki Taki jako najlepszą czekoladkę z tej trójki. Zupełnie nie przekonuje mnie za to entuzjazm okazywany Kasztankom. Nie przesadzę, wyznając, że od dziecka uważam je za jedne z najgorszych czekoladek… w ogóle! Są twarde, smakują dziwnie – trochę jak amaretto – a pod zębami chrzęszczy coś, co zawsze brałam za pokruszone orzechy, teraz wyczytałam, iż są to drobinki wafelków, natomiast po oczyszczeniu z masy okazują się kryształkami czegoś… cukru? (na podobieństwo wnętrza Daima). Podchodząc do dzisiejszego testu, nie byłam w stanie zjeść całości (wreszcie udało mi się wyrzucić coś do śmietnika, wow). W czekoladce nie znalazłam absolutnie niczego pozytywnego. Wstrętna kamienna czekolada i zwarty jak trociny w opakowaniu środek – co tu lubić? Mam szczerą nadzieję, że nigdy w życiu nie dostanę od nikogo całej paczki tych ohydztw pod choinkę, na urodziny czy jakiekolwiek inne święto. Chyba, że jesteś moim przyszłym chłopakiem i pewnego dnia uznasz, że czas na rozstanie. Jeśli zabraknie ci słów lub odwagi, śmiało kupuj Kasztanki. Opis: Kakaowym wnętrze z dodatkiem wafla ukryte pod warstwą deserowej czekolady. Wartość energetyczna na 100 g: 526 kcal (czekolada 535?) Wartości odżywcze na 100 g: białko 5 g; węglowodany 57,2 g; tłuszcz 30,7 g. Skład: czekolada 41,6% (cukier, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, tłuszcz roślinny, emulgatory: lecytyna sojowa i E476; aromat), cukier, tłuszcz roślinny, wafle 9,1% (mąka pszenna, olej roślinny, sól, substancje spulchniające: wodorowęglan sodu i wodorowęglan amonu), mleko w proszku odtłuszczone, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu 3,8%, emulgator: lecytyna sojowa, aromaty. Produkt może zawierać śladowe ilości orzeszków arachidowych, innych orzechów, sezamu i jaj. Zawartość masy kakaowej w czekoladzie min. 43%. Waga: 19 g (100 kcal w czekoladce) Ocena: 1 chi Dane zbiorcze: Wartości odżywcze: spisane z Internetu Składy: spisane ze sreberek Producent: Wawel Upolujesz w: Tesco Cena: 19,90 zł/kilogram (2×3 cukierki – 120 g – 2,39 zł) *** Doceniasz moją pracę? „Postaw mi kawę” i pomóż rozwijać blog – dla Ciebie i innych osób. Dziękuję :) Analiza utworu Malaga, Tiki Taki i Kasztanki Na koniec pokuszę się o krótką i powierzchowną – ale jakże celną, wszak moją – analizę przedstawionego na początku utworu muzycznego, a raczej jego tekstu (melodia bowiem nie ma znaczenia dla naszych rozważań). Jest to zadanie rodem z gimnazjum lub liceum, więc jeśli coś przeoczę, bardzo proszę o wybaczenie. Minęło już trochę czasu, odkąd siedziałam w tradycyjnej szkolnej ławce. A więc… ekhm, ekhm. Podmiot liryczny tego utworu nie ujawnia się w pierwszej osobie liczby pojedynczej, aczkolwiek tembr jego głosu oraz euforia, z jaką wyrzuca z siebie kolejne wersy, sugeruje jednoznaczną sympatię wobec czekoladek marki Wawel. Wymieniając ich nazwy, sprawia wrażenie niestosowania jakiejkolwiek logicznej kolejności – chociażby alfabetycznej – co pozwala sądzić, iż właśnie tak wygląda jego hierarchia smaków (na którą z wielką chęcią przystaję). Początkowo może się wydawać, że chodzi o rym („Kasztanki-poranki”, „Kasztanki-koleżanki”), ale nie dajmy się zwieść. Gdyby chodziło o coś tak błahego, a podmiot ceniłby sobie najbardziej inną czekoladkę niż Malagę, z pewnością znalazłby lepsze rozwiązanie. Kasztanki, Tiki Taki i Malaga, wpieprzają je Małgosia i Baba Jaga – proszę bardzo, można? Nazwy słodyczy marki Wawel również nie są niewinne. Można to sobie uświadomić, używając ich pełnych nazw: Mmmalaga – sugeruje przyjemność jedzenia, radość podniebienia i miniorgazm kubków smakowych; Tiki Taki Sobie Kokos – tu z kolei zaznaczony został problem wiórków, na które i ja zwróciłam uwagę. Sama nazwa jest niejako przyznaniem się do błędu i zgodą, że białe nadzienie powinno być gładkie, jedwabiste; Kasztanki – chyba nie muszę wyjaśniać, co zarówno podmiot liryczny, jak i sam autor nazwy mieli na myśli. Każdy z nas bowiem wie, co w języku potocznym oznaczają kasztany, najczęściej używane w zwrotach typu „lepiej nie wchodź do łazienki, bo Janek się właśnie skasztanił!”. Dalej napotykamy określenie „małe przyjemności”, które: 1) sugeruje niewielki rozmiar czekoladek, 2) zdradza ich wysoką kaloryczność (jak na czekoladowe przyjemności przystało), 3) jako epitet stały podkreśla, że przyjemność z jedzenia tych słodkości jest naprawdę mała. Co znajduje zresztą potwierdzenie w rzeczywistości. Ponadto użycie w tej samej zwrotce najpierw słowa „wieczory”, później zaś „poranki”, rozrysowuje nam pewien bieg wydarzeń. Najpierw – wieczorem – podmiot liryczny zabiera się za Mmmalagę, później Taki Taki Sobie Kokos (i – adekwatnie do nazwy – zaczyna czuć się tak sobie), na końcu zaś – już porankiem – idzie do toalety, by załatwić ostatnią sprawę, przy okazji dowiadując się, przed czym ostrzegali go przyjaciele Janka – utajeni bohaterowie tekstu. Druga zwrotka stanowi potwierdzenie tezy o małej przyjemności wynikającej z jedzenia trzech czekoladek. Podmiot liryczny wyjaśnia, że jeśli nie mamy ochoty wmuszać w siebie ani jednej pralinki więcej, śmiało możemy oddać je nielubianej „koleżance”. Oczywiście używa do tego dyplomatycznych, pasujących do radosnego klimatu piosenki słów – że niby „wszyscy je kochają” i „sobie dogadzają”, a tak naprawdę chodzi o to, że nikt nie daje rady zjeść całej paczki, więc obdarowuje czekoladkami swoich „przyjaciół” (najwyraźniej Janek dostał ich za dużo), żeby jak najszybciej się ich pozbyć (i czekoladek, i „przyjaciół”). W tym miejscu należy zatem ponownie zadać sobie fundamentalne pytanie, od którego zaczynaliśmy naszą analizę: czy aby na pewno podmiot liryczny pała do Malagi, Tiki Taki i Kasztanków sympatią? Może cała piosenka ma wydźwięk ironiczny i jest antyreklamą? Ostatnie zagadnienie wchodzi w obszar tych trudniejszych i ociera się o krąg egzystencjalno-filozoficzny. Mówiąc prościej: jest zbyt głębokie, by dać się zbadać tu i teraz. Dlatego też pozostawiam je do rozpatrzenia wam – we własnych głowach i w miarę własnych możliwości. Pozdrawiam i życzę czekoladowych, ale smacznych przemyśleń!
Po niedawnej recenzji Michałków z Wawelu przyszła kolej na konkurencyjny produkt, czyli Michaszki Mieszka. Wariacji na temat tych drugich jest znacznie mniej, a i smaki nie są tak fantazyjne. Rozmiar cukierka również się zmienił, bo z 18- i 16-gramowych byczków zeszliśmy na 16- i 13-gramowe cielaczki. Wybierając je w sklepie, naraziłam się na pełen dezaprobaty wzrok mamy, która do swojej siatki ładowała wyłącznie wawelowe łakocie. „Nie lubię Michaszków, fuj” – tak mi powiedziała. Czy miała rację okazując im niechęć? A może pomyliła je z jakimś innym obrzydlistwem? Jak ostatecznie, w zestawieniu dwóch znanych firm, wypadł najważniejszy aspekt, czyli smak? Zapraszam do wgryzienia się w tajemnicę! . *** Michaszki z orzechami Po odpakowaniu pierwszego mieszkowego cukierka w czekoladzie zauważyłam, że znaczna część polewy została na folii. Trudno, przeżyłam, jakoś bowiem trzeba sobie w życiu radzić, nawet jeśli czekolada nie zawsze chce z nami współpracować. Zbliżając nos do brązowej bryłki, poczułam zarówno kakao, jak i orzechy. Był to przyjemny, delikatny zapach. Po chwili, gdy już się w cukierka wgryzłam, odkryłam, iż odpowiada on smakowi, również kakaowo-orzechowemu. Samych fistaszków było całkiem sporo i to w dużych kawałkach, jednak większość znajdowała się w górnej partii Michaszka, jakby maszyna nie docierała na dno (tru-dno). Cukierki mają skład porównywalny do Michałków, choć nieco dłuższy. W smaku nie mogę ich dokładnie porównać, gdyż musiałabym zjeść jeden po drugim, ale zarówno wawelowym, jak i dziś testowanym przyznałam 5 chi. Jedyna rzecz, która je różni, to wierzchnia warstwa czekolady i związane z nią wrażenie całościowe: podczas gdy Michałki zachwyciły mnie swoją deserowością, Michaszki są słodkie i smakują mleczną czekoladą, która je okala. Nie wiem, czy te drugie nie są przez to ciut lepsze. Ocenę w każdym razie, jak pisałam, mają tę samą. Opis: Cukierki z orzechami w czekoladzie. Wartość energetyczna na 100 g: 545,2 kcal (i 87 kcal w cukierku) Wartości odżywcze na 100 g: białko 8,9 g; węglowodany 54,9 g – w tym cukry 36,8 g; tłuszcz 32,2 g – w tym kwasy tłuszczowe nasycone 14,4 g; sól 0,2 g. Skład: cukier, orzechy arachidowe (20%), czekolada (18%) (cukier, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, tłuszcz mleczny, emulgatory: lecytyna sojowa i E476; aromat), serwatka w proszku (z mleka), glukoza krystaliczna, tłuszcz roślinny (palmowy, mleko odtłuszczone w proszku, uwodorniony tłuszcz roślinny (rzepakowy, palmowy), alkohol, miazga kakaowa, emulgatory: lecytyna sojowa; aromaty. Masa kakaowa w czekoladzie minimum 43%. Produkt może zawierać śladowe ilości innych orzechów oraz gluten. Waga: 16 g Ocena: 5 chi Michaszki białe z orzechami Podczas gdy białe Michałki pachniały słodko, cukierki firmy Mieszko trącają czymś stęchłym, być może nieświeżym orzechem, ale nie jakoś wyjątkowo mocno, tak delikatnie, wyczuwalnie dopiero po głębokim zaciągnięciu się (wątpię, by producent przewidywał fakt, iż w przyszłości jakiś wariat będzie się Michaszkami inhalował). Ich polewa jest słodka, środek zaś mleczny, co zaskakuje (w porównaniu do konkurencji). Nie znajdziemy w nim żadnych proszków i posmaków, po prostu mleko i cukier, mmm. Kawałki orzechów są spore i przyjemnie chrupią, a polewa, jako jedyna z testowanych dziś słodkości, nie przyczepiła się do opakowania. Składy cukierków obu firm są porównywalne, mieszkowy znów nieco dłuższy. W obu przypadkach mamy też do czynienia z białą polewą, a nie czekoladą, niemniej i tak smakuje mi ona bardziej niż deserowa czy mleczna. Stąd też wysoka cyfra wesołych chi. Mniam, mniam! PS Mamo, myliłaś się. Opis: Cukierki z orzechami w białej polewie. Wartość energetyczna na 100 g: 536,5 (i 70 kcal w cukierku) Wartości odżywcze na 100 g: białko 11,4 g; węglowodany 54,1 g – w tym cukry 49,2 g; tłuszcz 30,5 g – w tym kwasy tłuszczowe nasycone 14,7 g; sól 0,25 g. Skład: cukier, orzechy arachidowe (24%), polewa (17%) – (cukier, całkowicie uwodorniony tłuszcz roślinny (palmowy), serwatka w proszku (z mleka), emulgator: lecytyna sojowa; aromat), mleko w proszku pełne, tłuszcz roślinny (palmowy), serwatka w proszku (z mleka), alkohol etylowy, mleko w proszku odtłuszczone, aromat. Wyrób może zawierać śladowe ilości żółtka jaj, innych orzechów oraz gluten. Waga: 13 g Ocena: 6 chi Czas na trzeciego, ostatniego Michaszka firmy Mieszko, a przy okazji drugiego z polewą na stałe związaną z opakowaniem. Ten cukierek został podzielony na pół: górna warstwa należy do Michaszka białego, dolna do podstawowego. Ta pierwsza jest słodsza, mleczna i zupełnie zdominowuje drugą, której w związku z tym nie czuć, chyba że wgryzie się w nią oddzielnie. Całość jest smaczna, ale nieinnowacyjna. Bo co to za filozofia połączyć dwa smaki, które na dodatek da się od siebie odkroić i zjeść oddzielnie? Ani w tym finezji, ani wyobraźni. Jest przyjemnie, owszem, ale dupki nie urywa. Do tego na krańcu folii dostrzeżemy podejrzanie długi skład, jakby w fabryce zrobiono konkurs na „co by tam można było jeszcze dorzucić?”, w którym wygrać miał pracownik potrafiący upchnąć najwięcej, łącznie ze sproszkowanym szczurem, a jednocześnie zachować michaszkowy smak. Jedyny plus to procentowo większa ilość orzechów i czekolady względem podstawowego Michaszka (a to ciekawostka). No i cóż… jak na wariację klasycznego cukierka to niezbyt udana, bo zupełnie nie zaskakuje. Za smak przyznaję jej 5 chi, za całą resztę cztery. Można kupić, nawet wielokrotnie, ale po co? Lepiej zaopatrzyć się w białe! Opis: Cukierki z orzechami w czekoladzie. Wartość energetyczna na 100 g: 545,2 kcal (i 87 kcal w cukierku) Wartości odżywcze na 100 g: białko 8,9 g; węglowodany 54,9 g – w tym cukry 36,8 g; tłuszcz 32,2 g – w tym kwasy tłuszczowe nasycone 14,4 g; sól 0,2 g. Skład: cukier, orzechy arachidowe (22%), czekolada (19%) (cukier, miazga kakaowa, tłuszcz roślinny (palmowy, masło, coś tam, ziarno owocu mango), tłuszcz kakaowy, tłuszcz mleczny, emulgatory: lecytyna sojowa i E476; aromat), serwatka w proszku (z mleka), glukoza krystaliczna, tłuszcz roślinny (palmowy, mleko odtłuszczone w proszku, uwodorniony tłuszcz roślinny ( palmowy), mleko w proszku pełne, glukoza krystaliczna, mleko odtłuszczone w proszku, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu, alkohol etylowy, całkowicie uwodorniony tłuszcz roślinny (rzepakowy, palmowy), miazga kakaowa, emulgator: lecytyna sojowa; aromaty. Czekolada – masa kakaowa w czekoladzie minimum 40%. Oprócz masła kakaowego zawiera tłuszcze roślinne. Produkt może zawierać śladowe ilości żółtka jaj, innych orzechów oraz gluten. Waga: 16 g Ocena: 4 chi ze wstążką Ranking: Miejsce I – Michaszki białe z orzechami Miejsce II – Michaszki z orzechami Miejssce III – Michaszki Duo Dane zbiorcze: Wartości odżywcze: spisane z Internetu Składy: spisane ze sreberek Producent: ZPC Mieszko Upolujesz w: Tesco, Carrefour Cena: na wagę: Tesco – 19,90 zł za kg, Carrefour – 16,90 zł za kg